Błyszczyk do ust – jak wybrać odpowiedni?

Cel wszystkich błyszczyków jest jeden: nadać naszym ustom wyjątkowy blask. Były popularnym elementem w makijażu dziennym i wieczorowym w latach 90. oraz na początku lat 2000., a od kilku sezonów ponownie są jednym z najchętniej wybieranych kosmetyków do ust.

Błyszczyki do ust możemy podzielić na kilka rodzajów, w zależności od efektu, jaki dają:

• Najbardziej klasyczne są błyszczyki przezroczyste, o całkowicie bezbarwnej formule, które zapewniają wyłącznie połysk.

• Z powodzeniem znajdziemy wiele błyszczyków z kolorem, dostępnych w różnorodnych odcieniach – możemy nosić soczyście czerwony, fioletowy czy też malinowy błyszczyk. Dla wielu osób są one doskonałym rozwiązaniem na pełny makijaż ust, ponieważ formuła nie tylko ładnie odbija światło, ale też zapewnia pożądany kolor.

• Ponadto sporo błyszczyków jest wzbogaconych o drobinki. Także i wersje transparentne mogą być przełamane opalizującymi drobinkami, dzięki czemu blask na ustach jest wielowymiarowy i sprawia, że make-up jeszcze bardziej przyciąga uwagę.

Estetyczny wygląd makijażu to nie jedyne, czego możemy oczekiwać od błyszczyków. Obecnie większość kosmetyków z tej kategorii oferuje dodatkowe działanie pielęgnujące – błyszczyk nawilżający, odżywczy czy też wygładzający jest często spotykany. To doskonałe połączenie, ponieważ w trakcie noszenia make-upu jesteśmy w stanie również zadbać o kondycję naszych ust.

Nie brakuje też produktów oferujących inne określone właściwości. Przykładowo bardzo popularnym wariantem jest błyszczyk powiększający usta. Oczywiście jest to jedynie tymczasowy, bezinwazyjny rezultat, który pozwala optycznie zwiększyć objętość ust.

Na co zwrócić uwagę, kiedy szukamy odpowiedniego błyszczyka – transparentnego, z kolorem lub z drobinkami? Chcąc, aby produkt był komfortowy, zwróćmy uwagę na konsystencję. Błyszczyk powinien otulać usta w taki sposób, żeby był praktycznie niewyczuwalny, nawet kiedy nałożymy grubszą warstwę. Jednocześnie nie powinien sklejać ust, co sprawia, że przy rozłączaniu warg wygląda on nieestetycznie.

Duże znaczenie ma konsystencja. Błyszczyki z reguły są lekkie i „elastyczne”, przez co nie osadzają się w załamaniach ust. Jednocześnie lepiej unikać tych wariantów, które są zbyt płynne – może to spowodować, że będą się wylewały poza kontur ust, szczególnie kiedy nosimy je bez wcześniej zaaplikowanej kredki.

Dobrze jest też postawić na błyszczyk do ust z dodatkiem pielęgnujących składników aktywnych. To nie tylko sprawi, że będziemy mogli swobodnie go nosić nawet przez wiele godzin – w dłuższej perspektywie może to realnie przyczynić się do poprawy kondycji ust. Przykładowo błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym może być świetnym rozwiązaniem dla osób, które często zmagają się z ich przesuszeniem lub odwodnieniem.

Istotne może być również samo opakowanie. Błyszczyk może być zamknięty w tubce lub w buteleczce z aplikatorem, który kształtem przypomina pędzelek. Wiele zależy tutaj od tego, co jest dla nas najwygodniejsze w użyciu. Aplikatory zazwyczaj pozwalają na nieco większą precyzję podczas nakładania produktu, choć ważne jest, w jaki sposób są zbudowane. Kształt takiego pędzelka powinien być odpowiednio wyprofilowany, aby dopasowywać się do budowy naszych ust. Opakowanie często wpływa także na to, czy możemy swobodnie dozować ilość.

Ostatnią, ale równie kluczową kwestią są oczywiście nasze preferencje i przyzwyczajenia podczas wykonywania makijażu. Dla jednej osoby najlepszą opcją będzie błyszczyk bezbarwny z dodatkiem subtelnych drobinek, z kolei u drugiej sprawdzi się intensywniejszy błyszczyk – efekt mokrych ust w soczystym kolorze będzie świetnym wyborem w makijażu wieczorowym.

Sam odcień błyszczyka warto oczywiście dopasować względem urody. Przykładowo w makijażu dla blondynek o chłodnej karnacji często wykorzystywane są dziewczęce, różowe błyszczyki. Brunetki natomiast chętnie sięgają po odcienie brązu czy wiśni. Kobiety z rudymi włosami mogą zaś poczuć się znakomicie w ciepłej czerwieni oraz w błyszczyku koralowym.

Niektórym może się wydawać, że błyszczyk do ust jest dość nudnym kosmetykiem i nie daje nam zbyt wiele możliwości makijażowych. Nic bardziej mylnego! Istnieje kilka sposobów na to, jak go nosić, warto też dodać, że mamy tutaj do wykorzystania setek kombinacji kolorystycznych.

• Błyszczyk można oczywiście nosić samodzielnie, na całkowicie czyste, niepokryte żadnym innym produktem usta. Delikatny nude błyszczyk subtelnie je podkreśli, jeśli jednak postawimy na odcień wyrazistej czerwieni, uzyskamy zmysłowy efekt wprost idealny na wyjście na miasto.

• Aktualnie bardzo często wybieranym duetem jest połączenie błyszczyka z konturówką. W tym przypadku możemy usta dokładnie obrysować i wypełnić lub pozostawić jedynie sam kontur, ale roztarty we wnętrzu ust. W tej drugiej propozycji wolną część ust wypełniamy właśnie błyszczykiem, zazwyczaj odrobinę jaśniejszym od konturówki. To znakomita metoda na to, jak powiększyć usta makijażem.

• Błyszczyka możemy też użyć wówczas, gdy usta zostały już pomalowane pomadką – zarówno klasyczną kremową, jak i taką w płynie, o właściwościach zastygających. Kobiety decydują się na taki krok, kiedy pragną, aby usta wyglądały na bardziej nawilżone i soczyste, a jednocześnie nie chcą rezygnować z krycia, jakie zapewnia właśnie szminka.

Pamiętajmy, że niezależnie od kombinacji – solo, z konturówką czy z pomadką – błyszczykiem możemy pokryć całe usta lub nałożyć odrobinę jedynie na sam środek ust. Tylko tyle wystarczy, by sprawić, że makijaż zyska piękny blask, a usta będą wydawały się pełniejsze i jędrniejsze.

Widząc, jak wiele mamy możliwości, łatwo dojść do wniosku, że błyszczyk do ust zdecydowanie jest kosmetykiem wartym zakupu. To przede wszystkim najlepsze rozwiązanie na szybki i zarazem efektowny makijaż ust – aplikacja zajmuje najwyżej minutę. Wobec tego nawet o poranku, kiedy spieszymy się do pracy czy na ważne spotkanie, możemy błyskawicznie zatroszczyć się o wygląd swoich ust.

Błyszczyki doceniają m.in. te osoby, które nie posiadają większej wprawy w wykonywaniu makijażu. Zdecydowanie to właśnie one spośród wszystkich produktów do ust najłatwiej wybaczają błędy i umożliwiają ich natychmiastowe korygowanie. Nie potrzebujemy dużej precyzji i pewnej ręki, aby równomiernie je nałożyć.

Na korzyść błyszczyków przemawia też oczywiście komfort noszenia. Niektóre kobiety nie przepadają za aplikowaniem tradycyjnych pomadek, a jednocześnie chcą, aby make-up był pełny. Błyszczyki bywają niemalże niewyczuwalne, w dodatku często nawilżają i odżywiają, dzięki czemu nakładamy je z prawdziwą przyjemnością.

Choć błyszczyk do ust z natury nie jest kosmetykiem o dużej trwałości – po paru godzinach zwykle znika – to jednak łatwość jego reaplikacji znacząco to wynagradza. Błyszczyk możemy dołożyć nawet w biegu, bez użycia lusterka.

Jaki błyszczyk będzie odpowiedni w naturalnym makijażu na co dzień? Kiedy chcemy zdecydować się na coś uniwersalnego, w pierwszej kolejności warto rozważyć tradycyjny błyszczyk transparentny. Podkreśli subtelnie usta, a jednocześnie nie musimy się obawiać, że nie będzie się zgrywał z resztą makijażu czy naszym typem urody. Nałożyć możemy go nawet tuż przed wyjściem, bez potrzeby precyzyjnego obrysowania konturu ust.

W tej roli może się sprawdzić olejek do ust L'Oréal Paris Plump Ambition w odcieniu 101 Crystal Clear. Posiada formułę wzbogaconą kwasem hialuronowym i tripeptydami, co natychmiast zapewnia widocznie pełniejsze i nawilżone usta przez 24 godziny¹. To lekki olejek bez efektu lepkości, który został wyposażony w miękki, masujący aplikator. Po nałożeniu odczuwalne jest delikatne uczucie mrowienia.
¹ Test instrumentalny.

W makijażach dziennych – np. do pracy, na spotkanie z przyjaciółką czy na wyjście na zakupy – doskonale wypadają też nude błyszczyki. Nie rzucają się w oczy, ale uwydatniają usta, sprawiając, że prezentują się bardzo soczyście. Podobnie jest w przypadku błyszczyków brzoskwiniowych. To niezwykle uniwersalny odcień, który można wybierać niezależnie od typu urody czy reszty makijażu.

Znakomitym przykładem jest błyszczyk Glow Paradise Balm-In-Gloss w odcieniu 402 I Soar. Tutaj również w składzie znajdziemy kwas hialuronowy, a oprócz tego ekstrakt z granatu. Tak opracowana formuła dba o nawilżenie i zdrowy wygląd ust, a jej tekstura i zapach sprawiają, że aplikacja jest bardzo przyjemna. To produkt, który łączy w sobie zarówno makijaż, jak i pielęgnację.

W razie potrzeby taki naturalny błyszczyk do ust możemy zestawić z zaaplikowaną wcześniej konturówką. Odrobinę przedłuży ona trwałość samego makijażu, pozwoli też na wyrazistsze uwydatnienie kształtu naszych ust.

Ponieważ już od kilku lat błyszczyki do ust cieszą się wyjątkową popularnością, nic dziwnego, że co roku pojawiają się świeże trendy i inspiracje na makijaż ust właśnie z wykorzystaniem tych produktów. Jeśli zastanawiasz się, jak będziemy nosić błyszczyki w najbliższych miesiącach, poniżej omawiamy najciekawsze propozycje.

Z mody nadal nie wychodzi make-up o wdzięcznej nazwie cherry cola lips. To bardzo wyrazisty, intensywny makijaż, który zazwyczaj opiera się na ciemnej, brązowej konturówce, którą dokładnie obrysowujemy usta. Pamiętamy, aby wewnętrzne granice kredki były dokładnie roztarte. Następnie środek wypełniamy soczystą, wiśniową czerwienią. W tej roli spisze się m.in. wspomniany już olejek do ust L'Oréal Paris Plump Ambition, jednak tym razem w odcieniu 380 Rouge In Love. Czerwony błyszczyk sprawia przy okazji, że usta nabiorą blasku.

Intensywne czerwienie są zresztą trendem samym w sobie, jeśli chodzi o rok 2025, co wyraźnie pokazują najnowsze pokazy mody. Klasyczne czerwone usta nadal są prawdziwym wyrazem kobiecości, co w połączeniu z minimalistycznym makijażem oczu i ujednoliconym kolorytem skóry daje piorunujący efekt.

Podstawą takiego makijażu ust może być pomadka Color Riche Intense Volume Matt w odcieniu 336 Rouge Avant-Ga. Skoncentrowane w niej pigmenty zapewniają pudrowe, pełne koloru wykończenie. Dodatek w postaci kwasu hialuronowego natomiast wzmacnia efekt wypełnionych, pełnowymiarowych ust. Aby taki make-up jeszcze bardziej przyciągał spojrzenia, w następnej kolejności na usta można nałożyć bezbarwny, intensywnie połyskujący błyszczyk – w ten sposób osiągniemy efekt mokrych ust, również niezwykle modny w tym roku.

Najnowsze trendy dotyczące świata makijażu wskazują też na ciemne, odważne kolory w makijażu ust. Uwodzicielskie bordo, odcienie śliwki, głębokie brązy – właśnie takie odcienie będziemy najchętniej nosić, szczególnie w okresie jesiennym. Warto przy tym podkreślić, że nie jest to rozwiązanie wyłącznie w makijażu dla brunetek. Również blondynki mogą pokusić się na interesujący kontrast, jakim będą jasne włosy w połączeniu z tak zdecydowanym akcentem na ustach.

Nie zapominajmy też jednak o kolorze roku Pantone, czyli Mocha Mousse. To bardzo uniwersalna, upiększająca propozycja, którą z powodzeniem można dopasować do każdego typu urody. Mocha Mousse jest średnim, ciepłym brązem przypominającym nieco mleczną czekoladę, kakao czy też kawę z dodatkiem karmelowego syropu. Nałożony na usta z powodzeniem może się sprawdzić w makijażach dziennych, ale dobrze uzupełni też makijaż wieczorowy, w którym to oczy są na pierwszym planie.

Makijaż w takim odcieniu warto rozpocząć od kredki do ust, takiej jak L’Oréal Paris Color Riche. Skutecznie zapobiega niepożądanemu rozlewaniu się pomadki poza kontur ust i pomaga w uzyskaniu perfekcyjnego kształtu. Z kolei na środek (lub też na całe usta) może powędrować brązowy błyszczyk. Naszą propozycją jest olejek do ust L'Oréal Paris Plump Ambition w odcieniu 641 Latte Glaze.

Jak zatem widać, błyszczyki do ust to prawdziwa kopalnia inspiracji, kiedy zastanawiamy się, jaki wykonać makijaż dzienny lub wieczorowy. Warto zatem wprowadzić odrobinę błysku do swojego make-upu i przekonać się, jak soczyście i kusząco mogą wyglądać nasze usta przy pomocy zaledwie jednego produktu.

Bibliografia:

1. de-lanci.com/blogs/makeup-blog/the-ultimate-lip-gloss-guide [dostęp: 13.03.2025].
2. cosmopolitan.com/uk/beauty-hair/makeup/news/a35425/how-to-find-the-perfect-lip-gloss/ [dostęp: 13.03.2025].